Uczciwi nie muszą się niczego obawiać, powtarzał PiS, uchwalając w przyspieszonym tempie swoje ustawy wymierzone w przeciwników, często niekonstytucyjne. Dziś ja powiem przywódcom PiSu: uczciwi nie muszą się niczego obawiać, więc zgódźcie się na powtórne przeliczenie głosów w wyborach prezydenckich.
Ja nadal sądzę, że, jakkolwiek wydawałoby mi się to bolesne, II turę wygrał Nawrocki, choć z mniejszą przewagą, niż to pierwotnie ogłoszono, a powtórne przeliczenie głosów jedynie to potwierdzi. Tym bardziej, że powtórne przeliczenie może pokazać, że ileś tysięcy głosów oddanych na Trzaskowskiego przypisano Nawrockiemu, ale nie wykaże ani głosów sfałszowanych jako nieważne (członek komisji dopisał drugi krzyżyk aby unieważnić głos na Trzaskowskiego), ani głosów nieoddanych dzięki oszukańczej „aplikacji Mateckiego”, ani tym bardziej głosów na Nawrockiego wyłudzonych przy użyciu tej aplikacji. Jeśli nie dojdzie do powtórnego przeliczenia głosów, prawidłowość wyboru Nawrockiego będzie nieustannie kwestionowana, ze szkodą dla niego samego i dla Polski. A jeśli ponowne przeliczenie potwierdzi oficjalny wynik, nawet jeśli przewaga będzie mniejsza, mandat Nawrockiego tylko się wzmocni. Czego więc się boicie?
A, prawda, zapomniałem. Polską wy się zupełnie nie przejmujecie, gdyż nie jesteście patriotami. Ja już dawno temu pisałem, że
Popełniamy błąd zakładając, że PiS chce dobra Polski. W rzeczywistości PiS ma dobro Polski w d… Celem PiSu, jako formacji, jest utrzymanie władzy nad Polską.
Ponowne przeliczenie wszystkich głosów mogłaby nakazać neo-Izba SN. Prezes Manowska mogłaby wyłączyć wszystkich neo-sędziów z neo-Izby i powołać prawidłowy skład SN do orzeczenia ważności wyborów. Wreszcie Andrzej Duda mógłby wycofać swoje weto i podpisać „ustawę incydentalną”, odsuwającą neo-Izbę. Żadne z nich tego nie zrobi. Nie po to PiS powołał neo-Izbę i prezes Manowską, by oni teraz postępowali wbrew jasno wyrażonej woli Jarosława Kaczyńskiego. Żałosnemu Andrzejowi Dudzie chodzi natomiast o swój „monarszy” prestiż, że mianowicie jeśli on kogoś powołał na urząd sędziego, to ta osoba tym samym staje się prawidłowo powołanym i bezstronnym sędzią.
Technicznie rzecz biorąc ponowne przeliczenie głosów, a raczej przejrzenie kart do głosowania, może też zarządzić prokuratura, w celu poszukiwania dowodów na ewentualne przestępstwa przeciwko wyborom. Tyle, że ustalenia prokuratury, formalnie nie mają wpływu na orzeczenie ważności wyborów. Nawet gdyby, dla przykładu, prokuratura stwierdziła, że 200 tysięcy głosów nieprawidłowo przypisano Nawrockiemu (choć taka skala nie wydaje mi się bardzo prawdopodobna), mimo iż powinny były przypaść Trzaskowskiemu, neo-Izba może orzec, że wybory były ważne i wygrał je Nawrocki.
Z wolna rysuje się więc taki scenariusz:
1. Neo-Izba nie zarządza ponownego przeliczenia głosów i orzeka, iż wybory były ważne, a wygrał je Nawrocki.
2. Być może prokuratura zarządza „przejrzenie kart do głosowania” – nie wszystkich, ale w tych komisjach, których dotyczyły dobrze uzasadnione protesty wyborcze.
3. Marszałek Hołownia stwierdza, zgodnie z prawem, że neo-Izba nie jest Sądem Najwyższym i – zwłaszcza, jeśli w wyniku działań prokuratury okaże się, że nieprawidłowości były znaczne – odmawia zwołania Zgromadzenia Narodowego i zaprzysiężenia Nawrockiego. Po zakończeniu kadencji Dudy, funkcję głowy państwa obejmuje Hołownia, podpisuje „ustawę incydentalną” i rozpisuje nowe wybory, a wtedy, niech się dzieje wola Nieba.
4. W tak powtórzonych wyborach Trzaskowski może wygra, może przegra (niestety, obstawiałbym to drugie), ale przede wszystkim wybuchnie anarchia, bardzo szkodliwa dla państwa.
Nie jestem pewien, czy Szymon Hołownia sprosta takiemu zadaniu, bo PiS się z unieważnieniem wyborów nie pogodzi, zdestabilizuje państwo (przypominam, że oni nie są patriotami), a w dodatku jeśli PiS w 2027 wróci do władzy, na pewno będzie chciał postawić Hołownię przed Trybunałem Stanu.
Na koniec, refleksja osobista. Poczułem, że z liczeniem głosów coś może być nie tak słuchając przemówienia Nawrockiego po ogłoszeniu exit polls, gdy przez moment mogło się wydawać, że wygrał Trzaskowski. Otóż Nawrocki powiedział
tej nocy wygramy.
Nie „poczekajcie na wyniki z komisji, a zobaczycie, że wygraliśmy”, tylko że głosowanie już się zakończyło, a my je teraz, w trakcie liczenia, wygramy. Jakby coś wiedział. Hm.



Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.