Słowa, jakimi anioł pozdrawia pasterzy przerażonych dziwnymi zjawiskami w noc Bożego Narodzenia, to jedne z najbardziej krzepiących zdań Ewangelii. Wszystkim chrześcijanom życzę, aby światło Chrystusa rozjaśniało nam mroki świata. Wszystkim ludziom dobrej woli życzę otuchy płynącej z prastarego święta solarnego, jakkolwiek oni je w swojej tradycji nazywają, a także jeśli go wcale nie nazywają. Astronomia, przesilenie zimowe, ma swoje prawa, nawet jeśli nie przydajemy im żadnego znaczenia mistycznego.
Ja dobrze życzę wszystkim, osobom pokroju Kaczyńskiego, Dudy, Ziobry czy Romanowskiego też. Światło w ciemnościach świeci, a ciemności go nie przemogły. Niech to będzie dla was, bracia, wezwaniem do opamiętania, a zatem i znakiem nadziei. Nigdy nie jest za późno.

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.