Krakowiacy i górale

Pojawiają się doniesienia o licznych nieprawidłowościach wyborczych. Nawet gdyby Sąd Najwyższy uznał jakąś część spodziewanych protestów wyborczych i nawet gdyby – co nie wydaje mi się prawdopodobne – miało to wpłynąć na ostateczny wynik wyborów, jedno jest jasne: polscy wyborcy są podzieleni prawie dokładnie pół na pół*. Nie jest to podział wyłącznie polityczny, ale efekt głębokiego podziału strukturalnego, a raczej kilku nakładających się na siebie, skorelowanych podziałów: według wieku (młodzi w większości za Trzaskowskim, starzy za Dudą), wykształcenia (ci z wyższym w większości za Trzaskowskim, z co najwyżej średnim za Dudą), zatrudnienia (zarabiający na swoje utrzymanie w większości za Trzaskowskim, korzystający ze środków publicznych – emeryci, ale także beneficjenci programów socjalnych – za Dudą), miejsca zamieszkania (duże i średnie miasta w większości za Trzaskowskim, miasteczka i wieś za Dudą). Ujawnione w exit poll preferencje poszczególnych grup wyborców można znaleźć tutaj, mnie jednak ten ostatni podział – większe miasta vs reszta Polski – wydaje się szczególnie istotny.

*Gdyby uwzględnić niegłosujących, polscy wyborcy dzieliliby się na trzy mniej więcej równe części: wyborców Dudy/PiS, wyborców Trzaskowskiego/anty-PiS i niegłosujących.

Na pierwszy rzut oka sytuacja Polski nie wydaje się nadzwyczajna: o Brexicie zdecydowała brytyjska prowincja, o wyborze Trumpa okręgi wiejskie. W jednym i drugim przypadku duże miasta głosowały inaczej. My jednak powinniśmy myśleć głównie o sytuacji Polski, słabo, jak na Europę, zurbanizowanej: w miejscowościach do 50 tysięcy mieszkańców, gdzie Duda wygrał, mieszka ponad 20 mln wyborców. Duda wygrał w większości gmin. Po raz kolejny potwierdza się, że w Polsce można wygrać wybory mając zaledwie jako-takie poparcie w dużych miastach i zdecydowanie wygrywając na prowincji. Taka jest sytuacja PiS i, jak się okazuje, nie da się jej obecnie odwrócić, bo pozycja anty-PiSu na prowincji jest bardzo słaba. Edwin Bendyk dodaje, że da się tak w Polsce wygrać, ale nie da się tak Polską rządzić, czyli

korzystać z władzy, by skutecznie rozwiązywać realne problemy stojące przed społeczeństwem

Kto jednak powiedział, że PiS chce rozwiązywać jakieś problemy? Ich prawie pięcioletnie już rządy o niczym takim nie świadczą. PiS chce korzystać z władzy dla samej władzy oraz po to, by czerpać z niej korzyści osobiste.

108679205_10163900586775611_3939235186617477649_n

Czemu PiS jest tak popularny w mniejszych miejscowościach? Jak sądzę, z dwu powodów:

  • PiS dowartościował ich mieszkańców symbolicznie. Do miasteczek, w których nigdy dotąd nie widziano ważnego polityka, przyjeżdżali czołowi przedstawiciele PiSu, a zwłaszcza sam Andrzej Duda – krajoznawca, który odwiedził wszystkie 380 powiatów – i mówili mieszkańcom „wy jesteście solą ziemi, jesteście wspaniali tacy, jacy jesteście, nie musicie się zmieniać, byleście na nas zagłosowali”. Sami pozowali na „zwykłych Polaków”, takich, jak inni, nie jakieś wielkomiejskie elity; Beata Szydło ma tu naturalne talenty, ale Duda też wypadał nieźle, choć gdzie indziej chwalił się swoim inteligenckim pochodzeniem. W dodatku te wizyty były sprawnie zorganizowane i dobrze przygotowane merytorycznie: Jeśli problemem jakiejś miejscowości był brakujący most czy zamykany zakład pracy, Duda o tym wiedział i mówił o tym moście i pracodawcy. Ludzie to doceniali, widzieli, że Duda zna ich problemy i one go obchodzą. Takich kompetencji anty-PiSowi dramatycznie brakuje.
  • Na prowincji trudniej o pracę, zarobki są niższe, w licznych wiejskich rodzinach emerytura rolnicza babci czy dziadka jest jedynym stałym źródłem dochodu, za to dzieci rodzi się więcej. Dlatego świadczenia socjalne, w tym 500+ i trzynasta emerytura, mają tam relatywnie większe znaczenie, niż w dużych miastach. Tamtejsi wyborcy bardziej doceniają PiSowskie transfery socjalne i boją się ich utraty, czym – kłamliwie – straszył PiS na wypadek wygranej Trzaskowskiego.

Z tego dla opozycji powinien płynąć oczywisty wniosek: Musi jak najszybciej, najlepiej natychmiast, zacząć swoją „pracę organiczną” na prowincji: jeździć do mniejszych miejscowości, spotykać się z ludźmi, rozmawiać, wyjaśniać, uspokajać, wspierać lokalnych sympatyków, którzy, choć nieliczni, tam przecież są, mieć jakiś program rozwoju tych miejscowości, próbować organizować swoje struktury. Jeździć nie powinni jedynie działacze niższego i średniego szczebla – oni też – ale osoby publicznie rozpoznawalne. Nie będzie łatwo, ale anty-PiS musi w tych działaniach wytrwać.  Nie trzeba przy tym oczekiwać jakiegoś odwojowania prowincji – wystarczy, ale też koniecznie trzeba, poprawić tam swoją pozycję na tyle, żeby zyskane głosy przeważyły szalę. Żeby PiS nie wygrywał 63:37 na wsi i 54:46 w miasteczkach, ale 55:45 na wsi i 51:49 w miasteczkach.

Jest wszakże jeszcze jeden aspekt, na który usilnie zwraca uwagę jeden z komentatorów: Mianowicie, PiS (i Duda) wyraźnie wygrywają w regionach historycznie biedniejszych.

syndrom-ciany-wschodniej-l

Powyższa mapa przedstawia rozkład gmin biednych (czerwone) i bogatych (zielone) według stanu z 1997. Tłumaczy ona nie tylko enklawy anty-PiSu na ścianie wschodniej, ale i to, dlaczego w niedzielnych wyborach województwo łódzkie głosowało na Dudę. Ale przecież to są dane sprzed dwudziestu lat! Czemu ówczesny poziom życia miałby mieć aż taki wpływ na obecne wybory polityczne? Wspomniany komentator odpowiada:

Bo korelacja nie jest z obecnym poziomem zamożności, tylko z funkcjonującym przez 20 lat mechanizmem zasysania funduszy z zewnątrz (od pewnego momentu oczywiście głównie europejskich) jako podstawowym sposobem na życie. Różnice w poziomie życia w dużej mierze się dzięki temu wyrównały, różnice w mentalności i na rynku pracy – pogłębiły i utrwaliły.

Jeśli połączyć to z danymi, że większość osób, które same zarabiają na swoje utrzymanie, głosowała na Trzaskowskiego, ci zaś, którzy głównie korzystają z różnorakich form wsparcia, na Dudę, wyjdzie na to, że marksiści mieli rację: najważniejsza jest baza, a nadbudowa jest sprawą wtórną. Beneficjenci transferów głosują na tych, którzy obiecują transfery, nie zaś na tych, którzy powiadają, że gdyby się mocno postarać, transfery byłyby niepotrzebne. Staje się też w pełni zrozumiałe, dlaczego PiS, choć nieustannie mówi o tym, jak ciężkie jest położenie prowincji i jak koniecznie trzeba jej pomóc, nie robi nic, aby to położenie realnie poprawić – no przecież nie będą podcinać gałęzi, na której siedzą. Z czego z kolei można wyciągnąć – strach powiedzieć – neoliberalny wniosek, że ani transfery socjalne, które prowadzi PiS, ani wysokiej klasy usługi publiczne, o których – skądinąd słusznie, ale słusznie z innych powodów – marzy lewica, nie mogą zlikwidować tego podziału. Trzeba by zwiększyć przychody generowane lokalnie, nie zaś transfery, ale jak to zrobić? Ba! Tego chyba nikt nie wie 😦

A może się poddać i zalesić? Tylko że mieszkańcy jakoś tego nie chcą…

 

***** ***

Andrzej Duda został ponownie wybrany na prezydenta. Andrzej Duda został wybrany w wyniku paskudnej, nieuczciwej kampanii, najwstrętniejszej, jaką mieliśmy po ’89. W kampanii, w której jedynym programem były obietnice rozdawnictwa z budżetu państwa, w której premier i członkowie rządu agitowali, jeżdżąc po Polsce w ramach „podróży służbowych” za publiczne pieniądze, spółki Skarbu Państwa finansowały elementy kampanii, w tym czarnej kampanii skierowanej przeciwko Trzaskowskiemu, w której TVP – publiczna z nazwy; są zresztą i inne rzeczy publiczne – wspierała go w stylu północnokoreańskim i ohydnie, nieuczciwie atakowała Rafała Trzaskowskiego, w której podsycano nastroje homofobiczne, antyniemieckie i antysemickie, w której Trzaskowskiemu i jego zwolennikom odmawiano patriotyzmu, a wręcz polskości. A i tak okazało się, że prawie połowa wyborców poparła Rafała Trzaskowskiego. PiS tą kampanią podzielił obywateli jeszcze bardziej, niż to się wydawało możliwe. Skutki tego podziału będziemy zasypywać latami, a cała, cała, odpowiedzialność za to spada na PiS.

Na zakończenie, już po ogłoszeniu wstępnych wyników, Duda faryzejsko zaprosił Rafała Trzaskowskiego, żeby uścisnęli sobie dłonie, rzekomo w imię zasypywania tych podziałów. Cóż za wstrętna, fałszywa obłuda! Ja bym tam Dudzie ręki nie podał. Niech Duda najpierw przeprosi za paski TVP, za straszenie, że Trzaskowski wprowadzi przymusową eutanazję starców i naukę masturbacji w szkołach, za Kaczyńskiego, który mówił, że Trzaskowski nie ma polskiej duszy i traktuje Polskę jako dodatek do Niemiec, za Żaryna, który twierdził, że Trzaskowski chce oddać Gdańsk Niemcom, za posłów i ministrów PiSu mówiących, że wyborcy Trzaskowskiego nie są Polakami.

Jak to powinno wyglądać, pokazał senator John McCain w trakcie kampanii w 2008.

Niektórzy łudzą się, że Andrzej Duda, w czasie swojej drugiej kadencji, zmieni się i usamodzielni, bo nie mogąc liczyć na trzecią kadencję, nie będzie musiał zabiegać o łaskę Kaczyńskiego. Ba, sam Andrzej Duda może tak myśleć, ale nic takiego się nie zdarzy. Gość po prostu nie ma kwalifikacji, aby na coś takiego się zdobyć. Owszem, wykona kilka gestów, ale nieskutecznych, gdyż PiS szybko pokaże mu, gdzie jego miejsce i Duda szybko powróci do zajęć, które chyba nawet jakoś lubi: nocnych czatów z Ruchadłem Leśnym, jazdy na nartach, podróży krajoznawczych po Polsce, wizyt zagranicznych, a także celebrowania monarszych prerogatyw prezydenta. I będzie nadal podpisywał wszystko, co mu Kaczyński każe.

Może przestanę komentować bieżącą politykę? Po rządach PiS, wzmocnionych reelekcją Dudy, spodziewam się wszystkiego najgorszego. Najgorszego, najgłupszego, bezprawnego i najbardziej żenującego. Jak się wydaje, tylko dwie rzeczy będą w stanie powstrzymać PiS:

Po pierwsze, głębokie załamanie gospodarcze, będące w znacznej mierze skutkiem światowego lockdownu. Ponieważ na czas kampanii PiS ukrywał informacje o stanie gospodarki, nie wiemy, czy jest on zły, bardzo zły, czy wręcz katastrofalny. Tym jednak PiS się nie przejmie, gdyż tam jest zbyt mało osób na tyle przenikliwych, żeby dostrzec problem, a gdy już go dostrzegą, będą bez zmrużenia oka przerzucać skutki na społeczeństwo, wmawiając, że to wynik antypolskich knowań zagranicy zazdrosnej o to, że „Polska wstaje z kolan”. I tym bardziej będą chcieli dokręcić nam śrubę.

Po drugie, konflikty wewnątrz samego PiSu. Ponieważ w najbliższych latach nie będzie żadnych wyborów, ta szkodliwa formacja może przestać udawać jedność i jedni drugim rzucą się do gardeł, żeby wydrzeć jak największe fragmenty łupu przypadającego – w ich mniemaniu, w sposób naturalny – władzy. Może się wzajemnie pozagryzają?

Czego im z całego serca życzę.

Drodzy wyborcy!

Drodzy wyborcy Szymona Hołowni, Roberta Biedronia, Władysława Kosiniaka-Kamysza, a także wyborcy Krzysztofa Bosaka! No cóż, Wasz kandydat nie wszedł do drugiej tury i jest Wam z tego powodu przykro. Czujecie żal i rozgoryczenie, gdyż uważacie, że program Waszego kandydata jest dobry dla Polski, a on sam jest wartościowym człowiekiem, a mimo to Wasz kandydat przegrał. Wiem, że tak uważacie, przecież gdybyście uważali inaczej, to byście inaczej zagłosowali. Może następnym razem Wasz kandydat wygra? Ale czy będzie jakiś następny raz? Czy w przewidywalnej przyszłości w Polsce możliwe będzie, by kandydaci spierali się na programy, osobowości, wizje Polski, a wygra ten, kto przekona do siebie większość? Jest wiele krajów, w których wybory formalnie się odbywają, ale mimo to nie ma możliwości, by wygrał ktokolwiek poza oficjalnym kandydatem władzy. Sprawa jest tak prosta, a zarazem tak fundamentalna: czy nadal będziemy krajem Zachodu, czy czymś nieokreślonym pomiędzy Zachodem a Wschodem, ze skłonnością do tego drugiego. Do drugiej tury, poza urzędującym prezydentem, wszedł kandydat, którego nie poparliście. Wiem, że odnosicie się do niego krytycznie, ale jest to kandydat demokratyczny, szanujący wszystkich wyborców i ich prawo do wyrażania swojej opinii. Głosując 12 lipca na Rafała Trzaskowskiego, możecie zdecydować, że prawo to nadal będzie w Polsce respektowane.

Drodzy wyborcy Andrzeja Dudy! Różnimy się w wielu sprawach w sposób głęboki i zasadniczy, ale nie macie się czego bać! Ani Rafał Trzaskowski, ani jego zwolennicy, nie są Waszymi wrogami, a jedynie politycznymi przeciwnikami. Nie chcemy Was zniszczyć, upokorzyć, wyeliminować, wypędzić z kraju czy uniemożliwić Wam kultywowanie Waszych wartości. Chcemy Was tylko pokonać w demokratycznej procedurze wyborczej. Jako prezydent, Trzaskowski nie wprowadzi do szkół nauki masturbacji, nie będzie odbierał dzieci rodzicom, nie zabierze Wam 500+, nie zabierze Wam emerytur i nie zmusi Was do powrotu do pracy, nie odda Niemcom Gdańska, nie zabroni Wam być dumnymi patriotami, nie zabroni Wam chodzić do kościoła i posyłać dzieci do komunii. A przede wszystkim nie zabroni Wam pielęgnować i propagować Waszą wizję Polski – czego, niestety, nie da się powiedzieć o obecnym prezydencie.

Drodzy wyborcy wahający się, niepewni, obojętni! Władza powinna być kontrolowana. Każda władza, nawet działając w dobrej wierze – a ja o obecnej władzy tego powiedzieć nie mogę – jeśli nie jest kontrolowana, z czasem popada w samozadowolenie, przekonanie o własnej nieomylności i zaczyna popełniać błędy. Obecnie władzy PiS, a tak naprawdę jednoosobowej władzy Jarosława Kaczyńskiego, nikt nie kontroluje. W Sejmie PiS ma bezwzględną większość, sejmowa opozycja jest pozbawiona realnych funkcji kontrolnych, poprawki Senatu są odrzucane, najwyższe instancje sądownicze, w tym Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny, są obsadzone ludźmi nominowanymi tam przez PiS, zresztą o bardzo wątpliwych kwalifikacjach, jak prokurator Piotrowicz, od którego przysięgę odbierał Andrzej Duda. W efekcie spółkami Skarbu Państwa, za ciężkie pieniądze, zarządzają osoby niekompetentne, doprowadzające swoje firmy do strat, władza lansuje gigantyczne, nieprzemyślane inwestycje, które – jak przekop Mierzei Wiślanej – zwrócą się za 450 lat, rośnie import węgla z Rosji, minister Szumowski za miliony kupuje bezwartościowe maseczki od swojego instruktora narciarskiego, a przede wszystkim PiS uchwala bardzo kiepskie prawo. Ustawy pisane na kolanie, bez dyskusji, bez konsultacji, bez zwracania uwagi na opinie ekspertów, przepychane przez parlament w ciągu kilkunastu godzin, a potem mechanicznie podpisywane przez Andrzeja Dudę, albo psują wizerunek naszego kraju, jak ustawa o IPN, albo muszą być natychmiast nowelizowane, bo są tak pełne dziur i niespójności. Niektóry ustawy były już nowelizowane osiem razy! Dlaczego PiS pozwala sobie na uchwalanie tak źle przygotowanych ustaw? Bo wie, że Andrzej Duda im je bez zastanowienia podpisze. On im wszystko podpisuje. (Mówicie, że zawetował ustawy sądowe? Tak, ale po chwili, po „negocjacjach” z Kaczyńskim, podpisał nowe, zawierające te same przepisy, które wcześniej na pokaz zawetował.)

Teraz Andrzej Duda podpisał „Tarczę Antykryzysową 4.0”. 4.0? To nie dało się od razu napisać dobrej ustawy? Jak widać nie, nie w procesie legislacyjnym, który prowadzi PiS i którego nikt nie kontroluje. Ustawa ta, oprócz dopłat do kredytów i podobnych rozwiązań, przewiduje także karę bezwzględnego więzienia za nieumyślne błędy medyczne, które doprowadziły do śmierci pacjenta. Pomijając, że przepis ten nie ma nic wspólnego ze zwalczaniem skutków epidemii, proszę pomyśleć: więzienie za nieumyślne błędy medyczne?! Który lekarz podejmie się teraz ryzykownej operacji wiedząc, że w wypadku powikłań, które się przecież zdarzają, prokurator będzie ich chciał posłać za kraty? W wyniku operacji część pacjentów udałoby się wyleczyć, a przynajmniej poprawić ich jakość życia, ale część, no cóż, umrze. Bez operacji wszyscy ci pacjenci umrą, ale prokurator nie będzie miał podstaw do czepiania się lekarzy. Andrzej Duda to podpisał.

Drodzy wyborcy! Zastanówcie się, czy chcecie, by PiS przez kolejne lata mógł uchwalać byle jakie prawo, wymyślone w ciągu kilku godzin przez jakiegoś partyjnego aparatczyka, który nie jest w stanie ogarnąć skutków wprowadzanej legislacji, ale nie musi się bać, że prezydent kiepskie, wadliwe prawo zawetuje. Jeśli nie chcecie, by prezydent bezmyślnie podpisywał wszystko, co mu PiS podsunie, zagłosujcie 12 lipca na Rafała Trzaskowskiego. Choćby po to, by PiS musiał się lepiej przyłożyć do rządzenia Polską.

Drodzy wyborcy Rafała Trzaskowskiego! Tak trzymać! Wygramy to!

 

EaqTXOjWoAYZrrX