Ni z gruchy, ni z pietruchy, PiS, łamiąc Regulamin Sejmu (a bo to pierwszy raz?), odrzucił senackie weto do ustawy lex anty-TVN, doskonale wiedząc, że Amerykanów to wkurzy, a UE zresztą też. A przecież oprócz wszystkich zagrożeń ekonomicznych, finansowych etc, mamy zagrożenie – potencjalne, potencjalny cień zagrożenia, ale jednak – ze strony Rosji i jej możliwego ataku na Ukrainę. W tej sytuacji na to, aby wkurzać Stany, mogli wpaść tylko ruscy agenci, lub też ludzie beznadziejnie głupi, lub też cynicy, którzy za nic mają sobie dobro Polski. Albo, co wydaje mi się najbardziej prawdopodobne, mieszanka tych wszystkich trzech grup.
Gdyby Polsce coś naprawdę groziło lub, nie daj Boże, coś się stało, nasi zachodni sojusznicy musieliby wykazać się pewną determinacją i ofiarnością, żeby nam pomóc, nie ograniczając się tylko do pełnych oburzenia oświadczeń. A czemu ktoś miałby ryzykować wielkie wydatki, a nawet życie swoich żołnierzy, żeby pomóc państwu, które tak ostentacyjnie odcina się od zachodnich wartości i depce amerykańskie interesy ekonomiczne?
Czemu PiS to zrobił? Przychodzą mi do głowy cztery możliwości:
- Celowo, żeby zaszkodzić Polsce. Ruscy agenci i tak dalej. Mimo wszystko w to nie wierzę.
- Oni są aż tak głupi, więc nie ogarniając konsekwencji, korzystając z chwilowego korzystnego rozkładu głosów, postanowili ubić TVN, którego serdecznie nienawidzą. A ruscy agenci się jedynie cieszą.
- Chcieli pokazać, że wciąż zachowali sprawczość, że wbrew temu, co mówią media i opozycja, nie ograniczają się jedynie do trwania, że coś wciąż mogą zrobić. A że nie ogarniają konsekwencji lub liczą (!) na prezydenckie weto, korzystając z chwilowego korzystnego rozkładu głosów, postanowili ubić TVN, którego serdecznie nienawidzą. A ruscy agenci się jedynie cieszą.
- Chcieli odwrócić uwagę publiczności od zatrważających wieści docierających z innych kierunków, żeby zachować władzę. Czyli cynicy, których dobro Polski nic a nic nie obchodzi. A ruscy agenci się jedynie cieszą.
Myślę, że zaszło to ostatnie. Bo byłoby od czego odwracać uwagę.
- Rząd, świadom tego, że wśród jego wyborców jest wielu antyszczepionkowców, jest całkowicie bierny wobec rozwijającej się epidemii, na skutek czego codziennie umiera 500-600 chorych na COVID, plus nie wiedzieć ile osób z innymi schorzeniami, które nie mogły na czas uzyskać adekwatnej pomocy.
- Mamy najwyższą inflację w UE. Drożyzna zaczyna coraz bardziej uwierać ludzi, zwłaszcza tych uboższych.
- URE ogłosił dziś 25% podwyżkę cen prądu dla gospodarstw domowych i 54% podwyżkę cen gazu…
- …a Polsce podobno i tak grożą blackouty.
- Kryzys na granicy z Białorusią nie został rozwiązany, a jedynie zamrożony, jakkolwiek ponuro by to brzmiało. I to nie dzięki działaniom Polski, a wyłącznie dzięki decyzjom UE i postawie przywódców Niemiec i Francji.
- Mejza, oskarżany o wyłudzanie państwowych dotacji oraz o próby żerowania na cierpieniu, ciężkich chorobach ludzi, pozostaje nieodwoływalnym wiceministrem w rządzie PiS. Bo gdyby go odwołano, to kilku innych posłów by się obraziło i PiS straciłby większość.
- Sondaże dla PiS spadają.
- Emerytowany funkcjonariusz BOR zeznał, że on i inni BORowcy kłamali w sprawie wypadku Szydło.
- A w dodatku jeden żołnierz uciekł z Polski na Białoruś. Nawet jeśli był to żołnierz z problemami, który być może po pijanemu zabłąkał się na złą stronę płotu, jest to straszny cios wizerunkowy dla polskiego wojska i kontrwywiadu.
Jest więc co przykrywać. Lepiej niech więc ludzie gadają o TVNie, a o problemach, które wynikają z ataku na tę stację, PiS, niczym Scarlett O’Hara, pomyśli jutro.
Spisane będą czyny i rozmowy.
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.