Na granicy polsko-białoruskiej umierają ludzie. Nie „nielegalni imigranci”, nie pionki w jakiejś strategicznej grze Łukaszenki z Polską czy Putina z Unią Europejską, ale ludzie. Ludzie.
Media ujawniają monstrualną skalę nepotyzmu i kolesiostwa, wręcz mafijnych powiązań, jakimi złodzieje z PiS opletli Polskę.
A minister Mariusz Kamiński, przestępca skazany za nadużywanie uprawnień, ułaskawiony później przez Andrzeja Dudę, robi konferencję prasową, na której pokazuje zdjęcia, rzekomo pochodzące z telefonów komórkowych migrantów, mające dowodzić, że migranci ci są terrorystami, wyszkolonymi w Rosji agentami, pedofilami i zoofilami. Wszystko na raz.
Jest oczywiście całkowicie zrozumiałe, że osoby pragnące nielegalnie przedostać się do Unii Europejskiej zabierają ze sobą dowody świadczące o ich udziale w egzekucjach, o przebytym szkoleniu bojowym i agenturalnym, o skłonnościach pedofilskich i zoofilnych. Każdy na ich miejscu by tak zrobił. Nie budzi to najmniejszych wątpliwości.
Otóż:
- minister Mariusz Kamiński jest osobą kompletnie niewiarygodną. Nie wierzę w ani jedno jego słowo. Jest to przestępca, kłamca, a co najgorsze, fanatyk.
- nie ma żadnego sposobu, aby zweryfikować słowa Mariusza Kamińskiego, w szczególności aby sprawdzić, czy pokazane dziś zdjęcia rzeczywiście pochodzą z telefonów komórkowych migrantów
- nawet jeśli te zdjęcia pochodzą z telefonów komórkowych migrantów, na jakiej podstawie polskie służby uzyskały do nich dostęp?
- nawet jeśli te zdjęcia pochodzą z telefonów komórkowych migrantów, ujawnianie ich bez zgody sądu stanowi przestępstwo. Mogę prosić o podanie sygnatury?
Mariuszu Kamiński, Mariuszu Błaszczaku i ty, nieszczęsny generale Tomaszu Praga, komendancie główny Straży Granicznej: jesteście plugawi i odrażający. Jesteście zakałą tego narodu. W dodatku macie nas wszystkich za idiotów. Rzygać mi się chce na samą myśl o was.
Edit, 28 września: Jak podaje OKO Press, zdjęcie mężczyzny z kozą, w które z taką lubością wpatrują się konstytucyjni ministrowie rządu RP, pochodzi z jakiegoś starego filmu pornograficznego. Tyle na temat wiarygodności ministrów Kamińskiego i Błaszczaka. Jest taka, jak zawsze twierdziłem, że jest: nie ma jej wcale.
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.