Mahdi

Antoni Macierewicz oświadczył, iż ma dowody na to, że trzy osoby przeżyły katastrofę smoleńską. Oczywiście nie ujawnił tych dowodów, ani nawet nie powiedział nic więcej na ten temat. Bodajże najważniejszym z domniemanych dowodów jest relacja pewnego BORowca, któremu ktoś powiedział, że widział trzy karetki odjeżdżające na sygnale z miejsca katastrofy. Mnóstwo ludzi już Macierewicza skrytykowało, przede wszystkim za to, że igra sobie z uczuciami rodzin ofiar katastrofy, ale poseł Macierewicz z pogodnym uśmiechem trwa przy swoim. Prezes Tysiąclecia, Jarosław Kaczyński, wziął stronę Macierewicza i powiedział – a to oznacza, że taka jest oficjalna linia PiSu –  że on też 10 kwietnia roku pamiętnego słyszał, że trzy osoby przeżyły, że wśród nich może być jego brat i że informacja ta pochodzi z polskiego MSZ. MSZ gwałtownie zaprzeczył, że rozpowszechniał takie informacje, ale cóż to ma za znaczenie? A mnie się przypomniało, że w czasie skandalu ekshumacyjnego, gdy okazało się, że kilka ciał ofiar źle zidentyfikowano i pochowano w „niewłaściwych” grobach, Jarosław Kaczyński powiedział, że nie rozpoznał zwłok brata po otwarciu trumny w Warszawie (choć miał je rozpoznać w Smoleńsku). A na to wszystko nakłada się rzekomo kategoryczny zakaz otwierania trumien w Polsce (zakaz był z powodów sanitarnych, wymagały tego przepisy międzynarodowe, ale polski prokurator mógł go uchylić – i w kilku przypadkach, w których rodziny o to prosiły, uchylał), żeby nie można było stwierdzić, czyje ciała – i co w ogóle – zostało sprowadzone do Polski.

Ech, te wszystkie rządowe tłumaczenia, w które wierzą tylko lemingi…

Myślę, że niewiele dzieli nas od ogłoszenia – na podstawie powyższych dowodów i poszlak! – że Lech Kaczyński przeżył zamach, został uwięziony przez Rosjan i przebywa gdzieś w ukryciu. W tej sytuacji Bronisław Komorowski jest uzurpatorem, ogłoszone przez niego wybory parlamentarne były nieważne, a wyłoniony po tych wyborach rząd – bezprawny. My więc powinniśmy cierpieć i pokutować za wydanie Prawdziwego Prezydenta w ręce wrogów, przede wszystkim jednak w głos i nieustannie protestować przeciwko uzurpacji. Gdyż Prawdziwy Prezydent gdzieś żyje, już stara się o to, aby uciec swoim oprawcom i w końcu ucieknie, wyzwoli się i tryumfalnie powróci do Polski. A wówczas przegoni ciemiężących Naród uzurpatorów, przywróci w Polsce Boży porządek, prawo i sprawiedliwość. Jak Mahdi.

Dodaj komentarz